Przejdź do głównej zawartości

Klepnięta ustawa o przymusowych szczepieniach na koronę (sic!)

    Trudno powiedzieć kto zaczął, ale informacja o możliwości zastosowania przymusu bezpośredniego w przypadku gdy nie poddamy się szczepieniom szybko obiegła Internet. Wściekli antyszczepionkowcy otrzymali kolejny argument przeciwko władzy. Bardziej wnikliwi szybko dotarli do pełnej treści art. 36 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Środek przymusu został tam określony jako „polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.” Brzmi strasznie? To nie koniec! W tym samym artykule czytamy, że kto nie podda się m.in. kwarantannie, izolacji albo szczepieniu na chorobę zakaźną może zostać unieruchomiony „z użyciem pasów, uchwytów, prześcieradeł lub kaftana bezpieczeństwa.”. W sieci screen z treścią, nomen omen mrożącego krew w żyłach, przepisu był powielany przez lekarzy i ratowników. Głos w sprawie zabrała w końcu Doda: „No, i została klepnięta ustawa o przymusowych szczepieniach na koronę. Nie widzicie, że zawsze, kiedy przepychane jest coś, co nas niszczy, to tematami odwracającymi uwagę jest LGBT albo aborcja? Wczoraj pozbawili już nas wszystkiego...". [1]

    
Adobe Stock
fot. Adobe Stock

O ile polska królowa popu nie powinna być chyba autorytetem jeśli chodzi o kwestie medycyny czy prawodawstwa, to właśnie rozłożenie na czynniki pierwsze jej wypowiedzi pomoże nam zgłębić temat. 
Zaczynajmy:

1. „Klepnięta ustawa” – Ustawa o przymusowych szczepieniach, czyli tak naprawdę ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi wraz ze swoim kontrowersyjnym art. 36, który faktycznie statuuje możliwość użycia środków przymusu bezpośredniego[2] została „klepnięta” a raczej uchwalona przez Sejm 5 grudnia 2008 r. Projekt ustawy został zgłoszony przez rząd, a ostatecznie w Sejmie uchwalono go przy 411 głosach za, projekt poparli przedstawiciele wszystkich ugrupowań Sejmu VI kadencji.[3] Faktycznie, ustawa kiedyś musiała być klepnięta, ale w tym przypadku było to prawie 12 lat temu.

2. „Przymusowe szczepienia na koronę” – Jak na razie nie udało się jeszcze zarejestrować skutecznej szczepionki na Covid-19.[4] Zatem obecnie przepis dot. przymusowego szczepienia obowiązuje, ale dotyczy 13 chorób zakaźnych a są to np.: błonica, gruźlica, krztusiec, odra, ospa wietrzna. A zatem ewentualny przymus szczepienia przeciwko koronawirusowi musiałby najpierw być poprzedzony zarejestrowaniem szczepionki, następnie zmianą treści rozporządzenia i wprowadzeniem do ww. katalogu chorób zakaźnych COVID-19. Ostrożność, jeśli chodzi o tak dalekoidące tezy jest zalecana. Faktem jest, że ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych może w przyszłości stanowić podstawę również do egzekwowania szczepienia „na koronę”. 

3. „Zawsze kiedy przepychane jest coś, co nasz niszczy…” – Pod pojęciem „przepychania”, jak już ustaliliśmy, nie kryje się uchwalenie ustawy, to wydarzyło się w 2008 roku. Jednak, jak wiemy z lekcji WOSu a jeśli nie to teraz uzupełnimy naszą wiedzę, ustawa może być nowelizowana tzn. zmieniana. W podobny sposób jak uchwalamy ją po raz pierwszy możemy później w pewnym zakresie usuwać, zmieniać a także dodawać przepisy. Przez ostatnie 12 lat, artykuł 36 został zmieniony tylko dwa razy. Pierwszy raz w 2012 r., gdy doprecyzowano ustęp 2, a więc kompetencje lekarza lub felczera w zakresie wyboru i nadzoru nad zastosowanym środkiem przymusu.[5] Drugi raz faktycznie w 2020 r. a dokładniej 1 kwietnia gdy w ust. 1. obok istniejących już przesłanek użycia przymusu (niepoddanie się szczepieniu, badaniom sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie i izolacji) dodano jeszcze jedną - niepoddanie się "obowiązkowej hospitalizacji".[6]

    A zatem co takiego stało się 20 października 2020 r.? Żeby do końca rozwiązać naszą zagadkę musimy zajrzeć do Dziennika Ustaw. W tym dniu Marszałek Sejmu ogłosił tylko tekst jednolity ww. ustawy, Marszałek jest zobowiązany przynajmniej raz na 12 miesięcy wydać taką wersję ustawy. Nie wpływa to w żaden sposób na obowiązywanie zmienionych przepisów, ale od tej pory w dzienniku ustaw znajdziemy wersję, która uwzględnia wszystkie dokonane na przestrzeni ostatniego roku zmiany. Nowelizacji nie trzeba już szukać w różnych miejscach.

4. „Wczoraj pozbawili nas już wszystkiego” – Podsumowując, trudno powiedzieć kto dokładnie i czego nas pozbawił. Na pewno nie chodzi o możliwość unikania obowiązkowych szczepień. Na pewno nie zrobił tego Marszałek Sejmu ani partia rządząca.  

fot. Pixabey

    Oczywiście możemy spierać się co do zasadności przepisów, które nakładają na nas obowiązek szczepień oraz możliwość zastosowania środków przymusu, gdy tych szczepień próbujemy uniknąć, ale to przecież temat na osobną dyskusję. Z tej lekcji demokracji w praktyce na pewno możemy wyciągnąć jeden wniosek – gdy szokujące informacje obiegają Facebooka i Instagrama w tempie kilkunastu sekund, warto poświęcić kilka minut na ich weryfikację, nim poślemy je dalej! My ze swojej strony służymy pomocą, tym razem również Dorocie Rabczewskiej.


Karol Pawłowski 

Stowarzyszenie Demokracja w Praktyce 



[1] Artykuł na stronie Plejada.pl - https://plejada.pl/newsy/aborcja-zaslona-dymna-doda-oburzona-ustawa-o-obowiazkowych-szczepionkach/jy8s3rl [dostęp: 25.10.2020]

[2] Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. 234 poz. 1570) 

[3] Opis przebiegu procesu legislacyjnego dla projektu ustawy - http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/324.html [dostęp 25.10.2020r.]

[4] Artykuł na stronie Business Insider - https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/szczepionka-na-koronawirusa-z-problemami-dwaj-farmaceutyczni-giganci-wznawiaja-prace/ythwdkh [dostęp 25.10.2020r.]

[5] Ustawa z dnia 13 lipca 2012 r. o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej  (Dz. U. 2012 poz. 892)

[6] Ustawa z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie systemu ochrony zdrowia związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (Dz.U.2020 r. poz. 567)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Panie Areczku, pan jest za młody na umowę..."

Młode osoby są szczególnie narażone na oszustwa ze strony pracodawców. Co jest tego przyczyn ą , dlaczego młodzi na tym tracą i jak się przed tym przestrzec? W liceum, technikum czy szkole branżowej osoby uczące się, często podejmują pracę nie tylko w wakacje, ale także w roku szkolnym. Młodzi i niedoświadczeni pracownicy stanowią łakomy kąsek dla wszelkiej maści oszustów. Przedstawmy pokrótce kilku z nich. Fot. Facebook/Panie Areczku - memy o pracy Na rekrutera Załóżmy, że dana osoba szuka pracy w internecie na różnych portalach. Przeglądając setki ofert, trafia nagle na tę idealną. Dogodne warunki, wspaniała płaca i tylko kilka dokumentów –  niewiele kroków do spełnienia. S ytuacja komplikuje się w momencie wysłania swoje go CV na podany adres mailowy. Wtedy, po krótkim czasie przychodzi wiadomość od nie byle kogo nadawcą jest międzynarodowa firm a, która chce nas zatrudnić . Z radością wypełniamy zgłoszenie. Ale zaraz. Przecież w tamtej wiadomości nie było nawet loga firmy

Sąd sądem...

„Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie” powiedziała Leonia Pawlak do swojego syna jadącego na rozprawę sądową równocześnie podając mu granat. Ta scena z kultowego filmu „Sami swoi” nie straciła nic ze swej aktualności. Oczywiście w rozumieniu samego podejścia do kwestii prawa i poczucia sprawiedliwości (bo zapasy drugowojennych granatów stety/niestety szybko się skończyły; ewentualnie czekają na jakiś napad mafii jak w Wilkowyjach). Świadczy o tym współczesne powiedzonko „zasady są po to, aby je łamać”. Już na pierwszy rzut oka widać, że świadomość i kultura prawna w naszym społeczeństwie nie jest powalająca. I choć mamy na to, moim zdaniem, przekonujące wytłumaczenie, którym jest doświadczanie przez dwieście lat (jak nie zabory, to dwa totalitaryzmy i dwa autorytaryzmy) prawa, które w głównej mierze tworzone było przeciw ludziom, to jednak pasowałoby coś z tą świadomością i kulturą prawną Polaków zrobić. Fot. Kadr z filmu "Sami swoi" (1967), reż. Sylwester C

Dziennikarstwo obywatelskie - czy uratuje polskie media? [PODCAST zdezINFORMOWANI]

O dziennikarstwie obywatelskim w praktyce razem z zespołem zdezINFORMOWANI miał okazję porozmawiać członek naszego Stowarzyszenia Łukasz Trzaska. W wywiadzie możecie znaleźć odpowiedzi na pytanie czym tak właściwie jest taki rodzaj dziennikarstwa, kto może się nim zajmować i czy może ono zapobiegać dezinformacji. Dziękujemy za rozmowę i zapraszamy do wysłuchania podcastu (na YT lub w serwisie Spotify ). A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat m.in. medialnych manipulacji, fact-checkingu oraz szukania wiarygodnych źródeł informacji serdecznie zachęcamy do sprawdzenia strony https://zdezinformowani.com/ , a także do śledzenia zdezINFORMOWANYCH w mediach społecznościowych . Rys. zdezINFORMOWANI Łukasz Trzaska Stowarzyszenie Demokracja w Praktyce