Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

Sąd sądem...

„Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie” powiedziała Leonia Pawlak do swojego syna jadącego na rozprawę sądową równocześnie podając mu granat. Ta scena z kultowego filmu „Sami swoi” nie straciła nic ze swej aktualności. Oczywiście w rozumieniu samego podejścia do kwestii prawa i poczucia sprawiedliwości (bo zapasy drugowojennych granatów stety/niestety szybko się skończyły; ewentualnie czekają na jakiś napad mafii jak w Wilkowyjach). Świadczy o tym współczesne powiedzonko „zasady są po to, aby je łamać”. Już na pierwszy rzut oka widać, że świadomość i kultura prawna w naszym społeczeństwie nie jest powalająca. I choć mamy na to, moim zdaniem, przekonujące wytłumaczenie, którym jest doświadczanie przez dwieście lat (jak nie zabory, to dwa totalitaryzmy i dwa autorytaryzmy) prawa, które w głównej mierze tworzone było przeciw ludziom, to jednak pasowałoby coś z tą świadomością i kulturą prawną Polaków zrobić. Fot. Kadr z filmu "Sami swoi" (1967), reż. Sylwester C

Do końca świata i jeden dzień dłużej

Historia Jurka Owsiaka i fundacji WOŚP rozpoczęła się w jednej z harcerskich rozgłośni  w 1986 roku, gdzie na wywiad przyprowadził  go Wojtek Waglewski. To tam Jurek pojawił się z zalążkiem całego pomysłu. Kilka tygodni później narodził się pomysł ufundowania placu zabaw z dochodu ze sprzedanych kaset z muzyką. Kasetę nazwano Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Zebrane fundusze były bardzo marne i podobno był to jeden z niewielu  pomysłów Owsiaka, który nie wypalił. Następnym krokiem była praca w Programie III Polskiego Radia. Prowadził tam audycję Brum. Właśnie podczas jego pracy w radiu, cały pomysł się ukształtował. Po jakimś czasie Maciej Domański - dyrektor TVP 2 zadzwonił do Jurka z propozycją programu. Program nazywał się "Róbta co chceta". Ten frazes można dzisiaj uznać za legendarny, bo w końcu jest cały czas w użyciu, mimo iż sam program był kręcony w latach 90-tych. Sam program miał charakter komediowy i wydaje mi się, że można by go porównać do Monty Pythona. To