Przejdź do głównej zawartości

Rozprawa z piłatyzmem

Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.

Te słowa w 1942 roku napisał niemiecki pastor Martin Niemöller, przebywając w obozie koncentracyjnym w Dachau. Chyba żaden inny cytat nigdy tak trafnie nie podsumował postawy obojętności. Obojętności wobec zła. Dziś zdawać by się mogło, że to już nas nie dotyczy. Że sprzeciw wobec zła nie jest już potrzebny, bo i samo zło leży już dawno pogrzebane i ujawnia się jednie czasem na postrzępionych kartach podręczników od historii. Niestety pomimo wielu wysiłków świat wciąż nie jest taki prosty i miły - choć wielu jest takich, którzy za wszelką cenę próbują go sobie ułatwić.

Rys. medium.com

Człowiek jest z natury rzeczy istotą dość leniwą. Próżność swą manifestuje zaś nie tylko poprzez leżenie na kanapie i powstrzymywania się od prac niekoniecznych, ale przede wszystkim poprzez lenistwo w myśleniu. Stąd wszystkie stereotypy oparte na generalizacji; stąd czarno-biała, dychotomiczna wizja świata, pozbawiona obciążających umysł niuansów; stąd odwieczne podziały na „my i oni”. Stąd w końcu, chyba najgorsza polityczna zmora naszych czasów – symetryzm. Być może nie wszyscy znają to pojęcie, ale zaręczam Wam – spotykacie się z nimi codziennie. „PiS, PO – jedno zło” „TVP i TVN tak samo kłamią” „Wszyscy są siebie warci” „Oni wszyscy tak samo kradną” – to ulubione frazesy symetrystów. 

I co w tym złego – mógłby ktoś teraz zapytać. Przecież ci symetryści tak obiektywnie oceniają, nikogo nie faworyzują i są rozsądni w myśl sprawdzonej zasady złotego środka. Otóż nie, moi drodzy, nie dajcie się zwieść. Symetryzm to nie jest racjonalna i centrystyczna doktryna wyważenia i rozsądku – to leniwy pogląd polityczny, oparty na zwalniającej z myślenia generalizacji i strachu przed zajęciem pozycji w debacie publicznej. To pseudointeligencka postawa, przekonująca że prawda zawsze leży po środku. Tylko, że według symetrystów ta prawda w sumie nawet nie leży – ona w ogóle nie istnieje. „Wszyscy się mylicie, żaden z was nie ma racji” - rzecze dumny symetrysta, nie proponując w zamian absolutnie nic. Bo tak przecież najłatwiej – wszak wszyscy wiemy, że zanegowanie wszystkich argumentów, bez przedstawienia własnego stanowiska to najefektywniejsza strategia w debacie. Nie przegrasz dyskusji, jeśli nie weźmiesz w niej udziału. W ten właśnie sposób symetryzm stał się obecnie idealnym rozwiązaniem dla ludzi, którzy bez większego wysiłku chcą sprawiać wrażenie mądrych. Pozwala on bowiem na nieskrepowaną ocenę z góry i formułowanie sądów niczym nieomylny, wiedzący więcej arbiter (elegancji i dobrego smaku).

Rys. Zdzisław Beksiński/Muzeum Historyczne w Sanoku

To jednak wszystko pół biedy. Prawdziwe niebezpieczeństwo zaczyna się w momencie, w którym symetryzm funkcjonuje jako niezawodna i wygodna wymówka usprawiedliwiająca uchylanie się od odpowiedzialności i obojętność wobec zła. Bo zdaniem symetrystów nie ma wszak dobra i zła. Nie ma nawet mniejszego i większego zła. Jest tylko jedno zło (PiS, PO). W ten sposób – bez względu na to co się wydarzy symetrysta nigdy nie zajmie w żadnej sytuacji własnego stanowiska. Nie podejmie aktywności, a co za tym idzie - na przykład - nie pójdzie na wybory. Bo wszyscy są źli, więc zagłosować nie ma na kogo – nie poprę zła, będę moralnym zwycięzcą. Przecież jeśli ktoś skłamał raz, a ktoś milion razy to wciąż każdego z nich można po prostu nazwać kłamcą. Brawo, prawdziwie salomonowy wyrok. Tylko, że NIE. 

Biblijny król Salomon, żeby rozsadzić spór miedzy dwiema matkami rozkazał rozciąć dziecko na pół – na pierwszy rzut oka trudno o bardziej symetryczną decyzję. Salomon zrobił to jednak nie dlatego, że wierzył w tę słynną, mityczną, leżącą po środku prawdę. Zrobił to po to, by do prawdy dotrzeć, odszukać prawowita matkę i wydać sprawiedliwy wyrok. A symetryści? Symetryści po prostu rozcięliby dziecko na pół. To subtelna, acz znacząca różnica.

Rys. Nicolas Poussin/Wikipedia

Przykro mi to mówić, bo bardzo lubię tę postać, ale na symetrystę pozował nawet Geralt z Rivii. Pamiętacie jak Wiedźmin w jednym z opowiadań Andrzeja Sapkowskiego z lubością powtarzał: „zło jest złem. Większe, mniejsze, średnie – nie ma różnicy. Jeśli mam wybierać między złem a złem to wolę nie wybierać wcale”. Tylko, że wiecie co? Geralt ostatecznie w końcu i tak wybrał. Czy wybrał dobrze, czy źle, czy rzeczywiście wybrał mniejsze zło – nie mnie to oceniać. Ale przynajmniej postąpił JAKOŚ. Dlatego symetryści – jeszcze nie jest za późno – wciąż macie szanse. Idźcie na wybory i zagłosujcie - nawet - na mniejsze zło. Każdy według własnego uznania. No, chyba, że wolicie bawić się w Piłata. To w sumie też zrozumiem – faktycznie mycie rąk jest teraz niezwykle ważne w czasie epidemii.

Fot. Netflix

EPILOG

Dlaczego w ogóle powstał ten tekst? Tu Was zaskoczę – powstał po to by namówić Was do udziału w wyborach. Jeśli dostrzegacie w nim agitację za konkretnym kandydatem, to tylko się cieszę – oznacza to bowiem, że na pewno symetrystami nie jesteście. Wiele stało się ostatnio w Polsce i wiele obrzydliwości przyniosła tegoroczna kampania wyborcza. Nie jestem w stanie nawet w połowie opisać tego wszystkiego, co wartoby opisać było. Mam tylko nadzieję, że agresja i nienawiść, hipokryzja i pogarda, cynizm i wyrachowanie, wykluczenie i dyskryminacja - zostaną w wyborczą niedziele pokonane. I że przede wszystkim nie damy się obojętności. Bo obojętność wobec zła to teraz nasz największy wróg. Czasami być obojętnym już po prostu nie wypada. Bo – jak mówił Marek Edelman - „Twoje odwrócenie głowy pomaga tym, którzy dopuszczają się zła”.

A wszystkim tym, którzy w chorobliwym pragnieniu władzy dzielą dziś społeczeństwo, depcząc przy tym wszelkie moralne granice - dedykuję cytat amerykańskiego astronoma Carla Sagana, opisujący pewną fotografię. W 1990 roku sonda Voyager, zmierzając ku granicom Układu Słonecznego, przed ostatecznym odłączeniem zasilania zrobiła ostatnie, pożegnalne zdjęcie naszej planety. Słynna „Błękitna kropka” do dziś pozostaje najdalszą fotografią Ziemi, jaka kiedykolwiek powstała. I wciąż tak samo mocno daje do myślenia.

Fot. NASA

Spójrz ponownie na tą kropkę. To Nasz dom. To my. Na niej wszyscy, których kochasz, których znasz. O których kiedykolwiek słyszałeś. Każdy człowiek, który kiedykolwiek istniał, przeżył tam swoje życie. To suma naszych radości i smutków. To tysiące pewnych swego religii, ideologii i doktryn ekonomicznych. To każdy myśliwy i zbieracz. Każdy bohater i tchórz. Każdy twórca i niszczyciel cywilizacji. Każdy król i chłop. Każda zakochana para. Każda matka, ojciec i każde pełne nadziei dziecko. Każdy wynalazca i odkrywca. Każdy moralista. Każdy skorumpowany polityk. Każdy wielki przywódca i wielka gwiazda. Każdy święty i każdy grzesznik w historii naszego gatunku, żył tam. Na drobinie kurzu zawieszonej w promieniach Słońca. Pomyśl o rzekach krwi przelewanych przez tych wszystkich imperatorów, którzy w chwale i zwycięstwie mogli stać się chwilowymi władcami fragmentu tej kropki. Naszym pozom. Naszemu urojonemu poczuciu własnej ważności, naszej iluzji posiadania jakiejś uprzywilejowanej pozycji we wszechświecie, rzuca wyzwanie ta oto kropka bladego światła.

Łukasz Trzaska
Stowarzyszenie Demokracja w Praktyce

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Panie Areczku, pan jest za młody na umowę..."

Młode osoby są szczególnie narażone na oszustwa ze strony pracodawców. Co jest tego przyczyn ą , dlaczego młodzi na tym tracą i jak się przed tym przestrzec? W liceum, technikum czy szkole branżowej osoby uczące się, często podejmują pracę nie tylko w wakacje, ale także w roku szkolnym. Młodzi i niedoświadczeni pracownicy stanowią łakomy kąsek dla wszelkiej maści oszustów. Przedstawmy pokrótce kilku z nich. Fot. Facebook/Panie Areczku - memy o pracy Na rekrutera Załóżmy, że dana osoba szuka pracy w internecie na różnych portalach. Przeglądając setki ofert, trafia nagle na tę idealną. Dogodne warunki, wspaniała płaca i tylko kilka dokumentów –  niewiele kroków do spełnienia. S ytuacja komplikuje się w momencie wysłania swoje go CV na podany adres mailowy. Wtedy, po krótkim czasie przychodzi wiadomość od nie byle kogo nadawcą jest międzynarodowa firm a, która chce nas zatrudnić . Z radością wypełniamy zgłoszenie. Ale zaraz. Przecież w tamtej wiadomości nie było nawet loga firmy

Sąd sądem...

„Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie” powiedziała Leonia Pawlak do swojego syna jadącego na rozprawę sądową równocześnie podając mu granat. Ta scena z kultowego filmu „Sami swoi” nie straciła nic ze swej aktualności. Oczywiście w rozumieniu samego podejścia do kwestii prawa i poczucia sprawiedliwości (bo zapasy drugowojennych granatów stety/niestety szybko się skończyły; ewentualnie czekają na jakiś napad mafii jak w Wilkowyjach). Świadczy o tym współczesne powiedzonko „zasady są po to, aby je łamać”. Już na pierwszy rzut oka widać, że świadomość i kultura prawna w naszym społeczeństwie nie jest powalająca. I choć mamy na to, moim zdaniem, przekonujące wytłumaczenie, którym jest doświadczanie przez dwieście lat (jak nie zabory, to dwa totalitaryzmy i dwa autorytaryzmy) prawa, które w głównej mierze tworzone było przeciw ludziom, to jednak pasowałoby coś z tą świadomością i kulturą prawną Polaków zrobić. Fot. Kadr z filmu "Sami swoi" (1967), reż. Sylwester C

Dziennikarstwo obywatelskie - czy uratuje polskie media? [PODCAST zdezINFORMOWANI]

O dziennikarstwie obywatelskim w praktyce razem z zespołem zdezINFORMOWANI miał okazję porozmawiać członek naszego Stowarzyszenia Łukasz Trzaska. W wywiadzie możecie znaleźć odpowiedzi na pytanie czym tak właściwie jest taki rodzaj dziennikarstwa, kto może się nim zajmować i czy może ono zapobiegać dezinformacji. Dziękujemy za rozmowę i zapraszamy do wysłuchania podcastu (na YT lub w serwisie Spotify ). A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat m.in. medialnych manipulacji, fact-checkingu oraz szukania wiarygodnych źródeł informacji serdecznie zachęcamy do sprawdzenia strony https://zdezinformowani.com/ , a także do śledzenia zdezINFORMOWANYCH w mediach społecznościowych . Rys. zdezINFORMOWANI Łukasz Trzaska Stowarzyszenie Demokracja w Praktyce