Trudno powiedzieć kto zaczął, ale informacja o możliwości zastosowania przymusu bezpośredniego w przypadku gdy nie poddamy się szczepieniom szybko obiegła Internet. Wściekli antyszczepionkowcy otrzymali kolejny argument przeciwko władzy. Bardziej wnikliwi szybko dotarli do pełnej treści art. 36 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Środek przymusu został tam określony jako „ polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków. ” Brzmi strasznie? To nie koniec! W tym samym artykule czytamy, że kto nie podda się m.in. kwarantannie, izolacji albo szczepieniu na chorobę zakaźną może zostać unieruchomiony „z użyciem pasów, uchwytów, prześcieradeł lub kaftana bezpieczeństwa.”. W sieci screen z treścią, nomen omen mrożącego krew w żyłach, przepisu był powielany przez lekarzy i ratowników. Głos w sprawie zabrała w końcu Doda: „ No, i została klepnięta ustawa o przymusowych szczepieniach na koronę. Nie widzici...
Winston Churchill mawiał, że to najgorszy ustrój, tyle że lepszego nikt jeszcze dotąd nie wymyślił. Demokracja. Niebrzydka to rzecz, ale czy ma jakieś praktyczne zastosowanie? Właśnie o tym tutaj. Przyziemnie i z dystansem. Po prostu o "Demokracji w Praktyce". A kto przeczyta ten trąba.