Egzaminem dojrzałości zwykliśmy w naszym kraju nazywać maturę. Ale wraz z wkroczeniem w dorosłość wielu młodych ludzi przystępuje jeszcze do innego, niemniej trudnego egzaminu. W sumie to nawet o wiele trudniejszego. W końcu zdanie matury za pierwszym razem nie jest uznawane za jakieś specjalne osiągnięcie. A zdanie egzaminu na prawo jazdy już tak. Aby tryumfalnie wyjechać z ośrodka WORD z pozytywnym wynikiem trzeba się wiele napocić. 30 godzin kursu teoretycznego w ośrodku szkolenia kierowców i 30 godzin jazd po ulicach. Pomyślenie zdany egzamin teoretyczny (minimum 68 punktów na 74 możliwych) i dobrze przejechany egzamin praktyczny. Wcześniej jeszcze obowiązkowe badanie lekarskie i wyrobienie profilu kandydata na kierowcę w wydziale komunikacji. I jeszcze do tego towarzyszące wszystkiemu srogie opłaty. Łącznie za zdobycie prawka w optymistycznym wariancie przyjdzie nam wyłożyć jakieś 2 tysiące złotych. A jeśli wiele razy będziemy powtarzać egzamin to więcej, bo za każde kolejne pode...
Winston Churchill mawiał, że to najgorszy ustrój, tyle że lepszego nikt jeszcze dotąd nie wymyślił. Demokracja. Niebrzydka to rzecz, ale czy ma jakieś praktyczne zastosowanie? Właśnie o tym tutaj. Przyziemnie i z dystansem. Po prostu o "Demokracji w Praktyce". A kto przeczyta ten trąba.